Zapraszamy do lektury najnowszego wywiadu z Dawidem Rzepeckim pt. „Czym jest miłość tantryczna?”. Fragment na zachętę:

– Czym różni się miłość tantryczna od „zwykłej” miłości?

– Najlepszym porównaniem dla „zwykłego” seksu będzie to, że przypomina on sportowy bieg na określonym dystansie. Uczestnicy skupiają się na celu, mecie, czyli w przypadku seksu na szczytowaniu. Mniej liczy się to co się przeżywa po drodze, najważniejszy jest efekt, czyli orgazm. W miłości tantrycznej zaś liczy się prawdziwe i głębokie spotkanie kochanków. Orgazm nie ma takiego znaczenia jak to czy partnerzy są ze sobą obecni w każdej chwili. Obecni czyli nie skupiają się na czymś innym, nie myślą o tym, co było czy będzie, nie dążą do szczytu, tylko są ze sobą w każdym ruchu, w każdej chwili. Dzięki temu może dojść do alchemii, zatracają poczucie czasu i przestrzeni, stapiają się w jedno. Mają szansę na doświadczenie prawdziwej komunii duchowej czyli zjednoczenia. Taki seks, bardziej niż sport, przypomina sztukę, w której przecież nie liczy się tylko finał, ale właśnie przeżywanie każdego momentu.

– W jaki sposób zainteresowali się Państwo tantrą?

– Każde z nas interesowało się już wcześniej świadomą seksualnością. Jednak kiedy spotkaliśmy siebie, nasza wzajemna bliskość poprowadziła nas w nieznane nam wcześniej kierunki. Okazało się, że już podczas zwykłego przytulania odczuwamy niezwykłe przepływy energii w ciele. Potrafiliśmy patrzeć sobie długo w oczy, wymieniać się oddechami, namiętnie się przytulać. Wszystkie te elementy odnaleźliśmy potem w praktyce tantry. Zobaczyliśmy też, że wiele narzędzi, które zaczęliśmy zgłębiać, bardzo pomaga nam pogłębiać komunikację i wzajemne zrozumienie w naszej relacji. Tantra okazała się świetną ścieżką dla pary pragnącej podtrzymywać i rozwijać wzajemne zainteresowanie na długie lata!

Czy tantra to sztuka, której każdy może się nauczyć?

Wydaje nam się, że tak. Każdy ma ciało, każdy ma energię seksualną, każdy ma serce i każdy ma świadomość. To właśnie te elementy są niezbędnymi składnikami sztuki tantrycznej. Jednak na pewne wyzwania warto być gotowym. Jeśli czujemy, że nie wystarcza nam sportowy seks, płytkie relacje z partnerem, wyścig za pieniędzmi, ale zależy nam na odkrywaniu swojej głębszej natury, szczęściu w relacji, zrozumieniu własnych mechanizmów zachowań i skutecznej zmianie ich na bardziej nam służące, oraz chcemy kochać i być kochani, tantra może okazać się najlepszą propozycją. Mamy też takie doświadczenie, że nawet dość często przyjeżdżają do nas niezmotywowani partnerzy, chcących rozwijać się partnerek i okazuje się, że każdy z nich się otwiera i znajduje coś dla siebie.

Cały tekst można przeczytać na portalu Pozytywne Wiadomości >>