"Aby dwoje ludzi doświadczało szczęścia, potrzebna jest sprawna komunikacja, poczucie bezpieczeństwa i bliskość fizyczna..." - wywiad w magazynie ENTER THE ROOM.
Jun 05, 2016Z Zosią i Dawidem Rzepeckimi rozmawiała Paulina Klepacz.
- W naszej zachodniej kulturze panuje bardzo romantyczne podejście do miłości – wierzymy, że może być od pierwszego wejrzenia i rozwiąże wszystkie problemy. Dlatego nie mogę was nie zapytać na wstępie, co wy o tym sądzicie, bo otwarcie przyznajecie, że was właśnie taka miłość połączyła. W dodatku razem pracujecie i uczycie innych tej miłości. Czy miłość naprawdę może spaść jak grom z jasnego nieba i być antidotum na wszystko?
- Zanim się poznaliśmy, mieliśmy na ten temat kompletnie inne zdanie. Zosia romantycznie wierzyła, że tylko taka miłość jest prawdziwa, ja zaś racjonalnie utrzymywałem, że idealne związki istnieją wyłącznie w sferze marzeń. Dlatego gdy się poznaliśmy, nie mieściło mi się w głowie, że spotkałem osobę tak adekwatnie odpowiadającą na moje najgłębsze potrzeby. I że ja również takie potrzeby Zosi spełniam, że nie musimy się jakoś zasadniczo zmieniać, wysilać, udawać kogoś innego, aby się wzajemnie na siebie otworzyć. Niemniej okazało się, że aby nasze szczęście kwitło, potrzebujemy nasz związek wciąż rozwijać i nad nim pracować. Taką też informację przekazujemy dalej. Sama miłość jest w związku najważniejsza, ale nie musi być od pierwszego wejrzenia. Poza tym, aby dwoje ludzi tworzących relację partnerską doświadczało szczęścia, potrzebna jest sprawna komunikacja, poczucie bezpieczeństwa i bliskość fizyczna. Jeśli jednak w tych tematach brakuje nam świadomości i dobrych nawyków, para będzie nieustannie stawała przed różnymi wyzwaniami. Jeśli świadomie się w związku nie rozwijamy, to się w nim zwijamy, nie ma innej opcji. I tak naprawdę po 12 szczęśliwych latach bycia razem widzimy, że to wspólny rozwój w relacji jest podstawą szczęścia, a nie zakochanie od pierwszego widzenia.
Zastanawiam się, czy magiczne podejście do miłości nie przekłada się na takie też podejście do seksu – skoro się kochamy na co dzień, to w łóżku też musi się nam układać i jesteśmy zdziwieni, kiedy tak nie jest. Jakie macie obserwacje na przykład na podstawie waszych klientów? Zgłaszają się ci, którzy mają problemy czy raczej ci, którzy chcą się rozwijać?
Zgłaszają się do nas osoby reprezentujące przekrój całego społeczeństwa. Od psychiatrów, psycholożek, coachów, po kierowców autobusów, fryzjerki, mechaników samochodowych, budowlańców czy gospodynie domowe. Jednak ich motywacje są wspólne. Jak poprawić jakość swojej relacji z partnerem? Czasem są to osoby, które już się rozwijają, ćwiczą jogę, jeżdżą na warsztaty i już wiedzą że chcą od życia więcej. Dla innych zaś nasze zajęcia są pierwszymi w życiu, przyjeżdżają jednak, aby naprawić swój związek, bo widzą, że coś w nim nie działa. Nie przejmują się skojarzeniami tantry z seksem, bo wiedzą od swoich znajomych, że my pracujemy nad całą relacją na wielu poziomach, a nie tylko z seksem i najważniejsze – że to działa. Często przyjeżdżają osoby po terapiach małżeńskich, które wprawdzie wprowadziły nieco świadomości w dynamikę relacji, ale jej nie uleczyły. Czasami stajemy się dla niektórych par ostatnią deską ratunku. Są też osoby, które przyjeżdżają głównie po bardziej wyrafinowany seks, po chwili jednak orientują się, że na warsztatach mogą doświadczyć o wiele więcej, nawet ważniejszych rzeczy niż te, po które wydawało im się, że przyjeżdżają. Czytaj więcej >>
Cały tekst można przeczytać na stronie magazynu ENTER THE ROOM >>
Zapisz się do naszego newslettera i dowiedz się więcej co jeszcze robimy
Robimy naprawdę dużo! Nowe warsztaty stacjonarne, kursy online, webinary, medytacje Live IntentLove, podcasty, wyjazdy zagraniczne dla naszej społeczności...
Nie lubimy spamu tak jak ty, więc nie będziemy się dzielić twoimi danymi z innymi.